Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
W niemieckich Lidlach będzie można kupić albo wynająć samochód elektryczny. Jego zasięg to około 300 km

Oferowany w Niemczech model to auto produkowane przez chiński koncern. Microcar będzie dostępny w atrakcyjnym abonamencie

Nazywa się Finn, dystrybuuje go Elaris, ma kosztować miesięcznie 222 euro, a do tego można go będzie kupić w Lidlu w Niemczech. Ten microcar ma baterię o pojemności większej niż pierwsza generacja Nissana Leaf – prekursora elektromobilności. Zasięg ma pozwolić na pokonanie nawet 300 km w mieście. Auto może być ładowane z mocą maksymalną 30 kW dzięki gniazdu CCS. To rozsądne rozwiązanie. Większa moc nie pozwoliłaby zrobić zakupów w czasie ładowania, trwałoby zbyt krótko.

Niewielkie auto wyposażono w silnik elektryczny o mocy 47 KM. Sprint do setki nie będzie zatem jego najmocniejszą stroną, ale nie o moc i prędkość w takich pojazdach chodzi. Mają służyć wygodnemu i bezpiecznemu poruszaniu się wszędzie tam, gdzie do pokonania są niewielkie odległości, a luksusowe wnętrza schodzą na drugi plan. Parametry auta sprawdzą się w strefach uspokojonego ruchu lub tam gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Z kolei rozmiary microcara pozwalają na łatwe manewrowanie na zatłoczonych parkingach. Bagażnik Finn pomieści 229 litrów pakunków.

Przeczytaj też: Czy Lidl ogranicza produkcję plastiku? WWF sprawdziła

Co dostaniemy za cenę 222 euro (ok. 1100 zł) miesięcznie w wynajmie? 12 miesięcy użytkowania z limitem 10 tys. km. Jeśli przekroczymy, ten limit będziemy zmuszeni zapłacić za dodatkowe kilometry. Jeśli chcielibyśmy kupić model Finn, trzeba przygotować 23,9 tys. euro, czyli ponad 113 tys. zł. Pierwsze auta mają być dostarczane na przełomie września i października br. Dostajemy za tę cenę auto z ośmioletnią (lub 150 tys. km) gwarancją na baterię.

Na razie nie pojawiły się informacje czy auto będzie dostępne na innych rynkach, na których działa Lidl. Z kim Finn będzie konkurować? Choćby z tańszą Dacią Spring. Jednak na razie ten segment aut nie jest w Europie szczególnie popularny (wyjątek stanowi tu Francja). Pojawia się jednak ciekawa konkurencja, choćby model Squad z solarnym dachem. Jeśli Elaris zapewni terminowe dostawy i na auta nie trzeba będzie czekać miesiącami, może stać się ciekawą opcją, szczególnie dla osób, które nie potrzebują auta o dużym zasięgu albo chcą się oswoić z elektromobilnością.

Przeczytaj też: Za dwa lata debiut elektrycznego auta Xiaomi

Ciekawe jest to, że na niemiecki rynek wchodzą kolejni chińscy producenci aut elektrycznych, oferując modele różnych segmentów. Rodzimemu przemysłowi, tzw. tradycyjnym producentom aut, powinno to dać do myślenia. Przypomnę, że VW wyprzedał już wszystkie elektryczne modele przewidziane na ten rok.

Elaris został założony w 2020 roku w Niemczech jako spółka motoryzacyjna bazująca na modelach produkowanych przez chińskie koncerny Dorcen, Zhidou i Skywell. Pierwsze auta zaczęła dystrybuować w 2021 roku. Dziś ma w ofercie cztery modele aut elektrycznych – dwa microcary – Finn i Pio, kompaktowego SUV-a Beo i vana Caro.

KATEGORIA
E-MOBILNOŚĆ
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies