Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Mamy to! Wystarczyło pięć lat, by produkcja energii ze słońca i wiatru wzrosła o 100 procent

Niestety, węgiel wciąż trzyma się mocno, a świat musi zintensyfikować odchodzenie od tego paliwa

Globalne zapotrzebowanie na energię elektryczną w pierwszej połowie 2020 r. spadło o 3 proc. To oczywiście efekt pandemii i towarzyszącego jej zamrożenia gospodarki – podaje think-tank Ember, skupiający uwagę na transformacji energetycznej. Rynkowym anomaliom opierają się jednak odnawialne źródła energii, czyli OZE. Ich pozycja stabilnie rośnie kosztem paliw kopalnych.

Przeczytaj też: Polacy produkują białko z rzepaku

W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2020 roku farmy wiatrowe i fotowoltaiczne na całym świecie wyprodukowały o 14 proc. więcej energii niż w tym samym okresie rok wcześniej. W Unii Europejskiej wzrost był jeszcze większy i wyniósł 21 proc. Źródła wykorzystujące wiatr i słońce odpowiadają już za 10 proc. zużywanej przez ludzkość energii elektrycznej. To dużo powyżej wcześniejszych prognoz. Dla porównania: w 2015 r. OZE dostarczyły 5 proc. energii. W ciągu pięciu lat produkcja została więc podwojona. To dobre informacje.

Niestety, nie brakuje także tych gorszych. Węgiel wciąż odpowiada za 33 proc. światowej produkcji prądu. Co prawda produkcja z tego surowca spadła w I poł. 2020 r. o ponad 8 proc., ale to za mało, by sprostać celom Porozumienia Paryskiego. Z raportu wynika, że ta redukcja musiałaby wynosić 13 proc. rocznie. Liderem zmian ponownie była Europa (21-proc. redukcja), ale hamulcem okazały się Chiny, w których spadek wynosił zaledwie 2 proc.

Przeczytaj też: Polacy masowo rezygnują z konsumpcji mięsa

Cieszyć może to, że nasz kontynent narzucił wysokie tempo zmian, a Polska zaczyna przychylnym okiem spoglądać na OZE, na co dowodem są nie tylko coraz większe instalacje, ale też plany budowy rodzimego zakładu produkującego ogniwa słoneczne. Niestety, z danych Ember wynika jasno, że Europa, a właściwie Unia Europejska, sama problemu paliw kopalnych i kryzysu klimatycznego nie rozwiąże. Niedawno pisałem, że decyzja Chin dotycząca importu odpadów może wpłynąć na globalny rynek recyklingu. Oby równie radykalnie Państwo Środka podeszło też do kwestii węgla.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies