Orlen zainwestuje pieniądze z emisji m.in. w odnawialne źródła energii oraz infrastrukturę dla zeroemisyjnego transportu drogowego
Pierwszy raz w historii Orlen zdecydował się na emisję zielonych euroobligacji w 2021 r. Wtedy wartość oferty sięgnęła 500 mln euro. W 2025 roku koncern ponownie zdecydował się na emisję, tym razem o wartości 600 mln euro.
Zainteresowanie było ogromne, ponieważ wartość zapisów wyniosła blisko 1,5 mld euro, ponad 2,5-krotnie więcej niż zaoferowano. Termin wykupu tych 7-letnich obligacji przypadnie na 2 lipca 2032 roku.
Przeczytaj też: Co zrobić, żeby polski przemysł nie poszedł z dymem?
Emisja miała głównie międzynarodowy charakter. Większość obligacji przejęli inwestorzy zagraniczni, a ponad 60 proc. z nich ma profil ESG. Oznacza to, że wymagają oni od emitenta, aby ten spełniał szereg określonych kryteriów związanych z pozabiznesową działalnością i zrównoważonym rozwojem.
Zgodnie ze strategią Orlen do 2035 roku, spółka zainwestuje w ciągu 10 lat od 350 do 380 mld zł. 40 proc. z tej kwoty zostanie przeznaczonych na segment energetyczny, w tym rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE), budowę magazynów energii, rozbudowę i modernizację sieci elektroenergetycznych, a także inwestycje w gaz. Emisja zielonych obligacji ma pomóc w realizacji tych ambitnych planów.
Przeczytaj też: Cele redukcji emisji dzielą, KE wywołała pożar
Pieniądze, które udało się pozyskać, zostaną zainwestowane w budowę lub akwizycję nowych OZE, rozwój infrastruktury dla elektromobilności (sieci, ładowarki, stacje dla aut wodorowych, elektrycznych).
To, jak pieniądze zostaną wykorzystane, jest opisane w tzw. Green Finance Framework, opublikowanym na stronie orlen.pl. Zasady te spełniają międzynarodowe standardy i zostały poddane weryfikacji przez agencję Moody’s Ratings, która przyznała im wysoką ocenę na poziomie SQS2 (bardzo dobra).
Artykuł sponsorowany