Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Budowa elektrowni jądrowych pochłonie majątek. Polska wyda 200 mld złotych

Było wiadomo, że program jądrowy jest kosztowny. Jednak nadal nie ma pełnej jasności, jak bardzo. Podsumowujemy ostatnie doniesienia na temat kosztów tej inwestycji

Polski program jądrowy znalazł się w miejscu, do którego wcześniej nigdy nie dotarł. Rząd wskazał partnera do jego realizacji (Westinghouse) i przyjął odpowiednie uchwały. Mało tego, pojawił się pomysł na całkowicie nowy projekt jądrowy. Możliwe, że zrealizują go Koreańczycy. Na razie podpisali tylko list intencyjny z ZE PAK i PGE, jednak przedstawiciele wszystkich stron zapewniają, że traktują program priorytetowo i zamierzają go zrealizować. Jak twierdzi szef rządu Mateusz Morawiecki, chętni „ustawiają się do nas w kolejce”.

To, o czym zgodnie milczą zarówno Amerykanie i Koreańczycy, jak i polski rząd, to koszt elektrowni i źródła pieniędzy. Najbardziej aktualne dane na ten temat pochodzą od sekretarz energii USA Jennifer Granholm, która mówiła, że projekt jądrowy nad Wisłą będzie kosztować co najmniej 40 mld dolarów, czyli w obecnych warunkach ponad 190 mld zł (dla porównania, dochody polskiego budżetu w 2021 to ok. 494 mld zł).

Przeczytaj też: Wybraliśmy technologię dla atomu i co dalej?

To o wiele więcej, niż dotychczas szacował np. Polski Instytut Ekonomiczny. W swoim tygodniku w 2021 roku wskazywał, że koszt budowy bloków jądrowych w Polsce wyniesie około 105 mld zł (chodziło o bloki o łącznej mocy od 6 do 9 gigawatów).

Jennifer Granholm nie doprecyzowała jednak, czy 40 mld dol. to koszt całego programu, który może zostać zrealizowany z Amerykanami. Niedawno Morawiecki wyjaśniał, że budowa elektrowni jądrowej w lokalizacji znanej jako Lubiatowo-Kopalino to koszt rzędu 20 mld dolarów. Kolejne 20 mld dol. pochłonąłby dalszy rozwój programu jądrowego, a więc budowa następnej elektrowni.

Na ten moment wiadomo tylko, że trzy bloki z reaktorami AP1000 w gminie Choczewo będą kosztowały blisko 100 mld zł. Jeżeli Polska zdecyduje się na kolejną inwestycję, dołoży drugie tyle. Koszty nie będą rozłożone po równo. Najdroższy będzie pierwszy blok, budowa każdego kolejnego będzie kosztować już mniej (m.in. dlatego, że powstanie na przygotowanym terenie, będą już gotowe przyłącza etc). Podsumowując: trzy bloki o łącznej mocy 3750 MW to koszt 20 mld dol. To daje około 5,3 mln dolarów za każdy megawat mocy.

Ale mamy jeszcze w grze ofertę z Seulu. Miesięcznik „Business Korea” donosił niedawno, że propozycja KHNP jest najtańsza. Sześć koreańskich reaktorów APR-1400 o łącznej mocy 8,4 gigawata miałoby kosztować 26,7 mld dol. To daje w przeliczeniu około 3,2 mln dolarów za megawat.

Przeczytaj też: Rząd szykuje się na budowę elektrowni jądrowej. Wyda miliardy na drogi, infrastrukturę

Według miesięcznika, oferta amerykańska miałaby opiewać na 31,3 mld dol, a francuska na 33 mld dol. Ponieważ to medium z Korei, trudno jednak nie odnieść wrażenia, że celem publikacji było wpłynięcie na przebieg negocjacji.

Choć koszty są wysokie, nie można zapominać, że elektrownie jądrowe działają co najmniej 60 lat (tak zakładają obydwaj oferenci). Według PIE, w zależności od wybranej oferty, cena prądu z atomu wahałaby się od 12 do 17,5 gr za kilowatogodzinę. To kilkakrotnie taniej niż dzisiaj płacimy w Polsce.

Powyższe wyliczenia nie uwzględniają dodatkowych warunków kontraktowych. Seul ma oferować Polsce finansowanie czy umowy w przemyśle zbrojeniowym. Z kolei Westinghouse ma w Polsce stworzyć centrum technologiczne i centrum rozwoju zasobów ludzkich. Miałaby być to „baza” amerykańskiej spółki do ekspansji w Europie Środkowo-Wschodniej.

Fot. mat. prasowe Westinghouse

KATEGORIA
ENERGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies