Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Shell odcina się od rosyjskiego Gazpromu i kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2

Koncern wyjdzie ze wszystkich wspólnych przedsięwzięć z podmiotami powiązanymi z Gazpromem

Royal Dutch Shell jest już trzecim po BP i Equinorze europejskim koncernem naftowym, który rezygnuje z powiązań biznesowych z rosyjskimi podmiotami. Tym razem chodzi też o wycofanie się z flagowego projektu gazowego – Nord Stream 2 (NS2).

Shell opublikował komunikat wyjaśniający tę decyzję. Nie che być kojarzony z agresją Rosji wobec Ukrainy. Musi zatem pozbyć się 30 proc. udziałów w spółce Sachalin-II (dostarczającej skroplony gaz ziemny), połowy udziałów w Salym Petroleum Development (zagospodarowującej pola naftowe na Zachodniej Syberii) oraz Gydan (klastrze węglowodorowym).

Przeczytaj też: Jesteśmy gatunkiem, któremu grozi wyginięcie - nowa publikacja IPCC

– Nie możemy – i nie będziemy – stać z boku. Naszym bezpośrednim celem jest zapewnienie bezpieczeństwa naszych pracowników na Ukrainie i w Rosji. Będziemy rozmawiać z poszczególnymi rządami na świecie i przygotujemy się na konsekwencje biznesowe. Zadbamy o bezpieczne dostawy energii dla Europy i innych rynków, uwzględniając sankcje – powiedział dyrektor generalny Shella, Ben van Beurden.

Szefostwo Shella w 2016 roku lobbowało w Brukseli na rzecz gazociągu Nord Stream 2. Miał to być projekt, który zapewni dostawy gazu dla Europy z pominięciem Ukrainy. Kraje Europy środkowo-wschodniej, w tym Polska, sprzeciwiały się tej inwestycji. NS2 stał się projektem wykraczającym poza kontekst energetyczny. Nabrał znaczenia geopolitycznego i pokazał, jak ścierają się strefy wpływu w Brukseli. Finansowo w budowę infrastruktury zaangażowane były Uniper (Niemcy), Wintershall (Niemcy), OMV (Austria), Engie (Francja) i właśnie holendersko-brytyjski Shell.

Silnie zaangażowany w dokończenie inwestycji NS2 był też land Meklemburgia-Pomorze Przednie. Do tego stopnia, że w 2021 roku powołał państwową fundację, która miała wesprzeć inwestycję. Większość funduszy na jej działalność pochodziła z Gazpromu. 28 lutego br. premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego, Manuela Schwesig poinformowała w mediach społecznościowych, że fundacja zakończy swoją działalność. Polityczka ma się starać o to by, środki zgromadzone na koncie fundacji wsparły cele humanitarne.

Przeczytaj też: Jest decyzja sądu. Shell musi ograniczyć emisję CO2

Jednocześnie Shell od kilku lat rozwija projekty związane z rynkiem paliw alternatywnych. Od 2017 roku jest partnerem międzynarodowego projektu Ionity – sieci ultraszybkich stacji ładowania. Równolegle inwestuje w energetykę odnawialną i dostarcza wodór do tankowania pojazdów. Jest też częścią konsorcjum bioLNG. W 2021 roku przedstawiciele spółki przyznali, że „złota era” rynku wydobycia się kończy. Szczyt produkcji ropy Shell ma już za sobą.

Zdjęcie: mat. prasowe Shell

KATEGORIA
ENERGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ
TAGI: ROPA, SHELL, GAZ, UKRAINA

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies