Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Przeciwnicy OZE nie będą zadowoleni – wielki fundusz wydaje miliardy dolarów na farmy wiatrowe i fotowoltaikę

Najpierw norweski fundusz pozbył się „brudnych” aktywów, a teraz inwestuje w energetykę odnawialną

Rok 2020 był świetny dla OZE, o czym możesz przeczytać w serwisie green-news.pl. Zdecydowana większość nowych mocy w energetyce przypadła na farmy wiatrowe lub słoneczne. Wiele wskazuje na to, że nie była to anomalia: doniesienia z pierwszych miesięcy br. pokazują, że zielona energetyka jest na fali wznoszącej. Świadczy o tym m.in. inwestycja, za którą stoi norweski państwowy fundusz emerytalny.

Przeczytaj też: Zrównoważone rolnictwo kluczem do zdrowia Bałtyku

Fundusz, zwany czasem naftowym, powstał kilka dekad temu, a jego zadaniem jest inwestowanie pieniędzy pozyskanych przez Norwegię z sektora ropy i gazu. Zdecydowana większość środków lokowana jest na rynku akcji, drugie miejsce zajmują obligacje, za niewielką część tego majątku kupowane są również nieruchomości. Podmiot zdecydowanie zasługuje na uwagę – wartość jego aktywów to aż 1,3 bln dolarów.

Obecnie zrobiło się na jego temat głośno za sprawą pierwszej bezpośredniej inwestycji w sektorze energetyki odnawialnej. Fundusz za 1,63 mld dolarów kupił 50 proc. udziałów w farmach wiatrowych Borssele 1 i 2. Sprzedającym był duński Orsted. Stając się współwłaścicielem elektrowni ulokowanych na holenderskich wodach (to jedne z największych tego typu obiektów na świecie), fundusz poszerzył swoje portfolio o nowy rodzaj aktywów. I nie zamierza na tym poprzestawać. Z informacji podanych przez Agencję Reutera wynika, że do 2022 roku fundusz zamierza wydać około 12 mld dolarów na farmy wiatrowe i fotowoltaiczne, głównie w Europie i Ameryce Północnej.

Przeczytaj też: Kolejna popularna sieć dołącza do Too Good To Go

Co ciekawe, jeszcze pod koniec stycznia okazało się, że norweski fundusz pozbył się wszystkich udziałów w firmach związanych z branżą paliw kopalnych. Norweski bank centralny wydał takie zalecenia tamtejszym władzom już kilka lat temu. Chociaż konsekwencją tych działań powinno być ograniczenie negatywnego wpływu człowieka na klimat, to decyzja miała podłoże ekonomiczne: branża tradycyjnych paliw po prostu przynosiła straty. I chociaż zwrot w zielonym kierunku jest zjawiskiem pozytywnym, trzeba pamiętać, że inwestowane pieniądze są „brudne” – Norwegia zawdzięcza je wydobyciu gazu i ropy.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies