Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Rozpędzony przemysł bateryjny trafił na barierę. Problemem są magazyny

Jak wskazuje branża logistyczna, konieczna jest rozbudowa infrastruktury do magazynowania baterii, by lepiej zarządzać łańcuchami dostaw. Wszystko rozbija się o skomplikowane przepisy

Baterie to hit eksportowy „made in Poland” ostatnich lat. Sektor związany m.in. z akumulatorami wyceniany jest na 38 mld zł. Wartość rynku będzie rosła, choćby dlatego, że od 2035 roku Europa wprowadza zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych.

Już teraz rośnie zapotrzebowanie na produkty bateryjne (od akumulatorów do aut po systemy magazynowania energii). Przybywa fabryk, które zajmują się ich wytwarzaniem. Powstaje GigafctoryX w Pruszkowie, a niedawno w Gdańsku rozbudowano fabrykę Northvolt. Wzrost podaży tworzy jednak nowy problem, na który zwraca uwagę branża transportowa.

Zabraknąć może powierzchni magazynej, w której baterie muszą się znaleźć, zanim ruszą w dalszą drogę. Zwyczajowo producent przechowuje nowe akumulatory u siebie, a później dostarcza je bezpośrednio do odbiorców. Gdyby jednak chciał zdywersyfikować dostawy, powinien ten łańcuch zmodyfikować i skorzystać z magazynów w centrach logistycznych. Wówczas jednak natrafi na ścianę.

Przeczytaj też: Elektryki w Europie bardziej popularne od diesli

O ile polskie i unijne przepisy precyzyjnie określają, jak przebiegać ma transport nowych baterii (sklasyfikowanych jako towary niebezpieczne), o tyle gorzej jest z zasadami ich magazynowania. Przygotowując magazyn dla baterii litowo-jonowych inwestor musi zwracać uwagę na szereg regulacji takich jak m.in przepisy prawa budowlanego, o ochronie środowiska, o towarach niebezpiecznych pożarowo, substancjach chemicznych i wielu innych. Dodatkowo przy pracach projektowych trzeba odnosić się także do źródeł prawa europejskiego i międzynarodowego.

– Nie ma jednolitego aktu prawnego, który by tę kwestię regulował. Brakuje definicji magazynu dla baterii litowo-jonowych. Istnieją pewne wytyczne opisane w kilku różnych ustawach i rozporządzeniach. Jako inwestor odnosiliśmy się także do kodeksów dobrych praktyk, czy norm wymaganych przez ubezpieczycieli. To wszystko stwarza przestrzeń do interpretacji, co faktycznie jest wymagane przez regulatora. To zaś wpływa negatywnie na przewidywalność realizacji inwestycji. Może zdarzyć się, że przepisy zostaną odmiennie zinterpretowane np. przez straż pożarną w dwóch różnych regionach Polski – tłumaczy w rozmowie z green-news.pl Anna Kowalska-Zientek, quality director i ekspert ds. compliance w DSV Road Polska.

Operator właśnie oddał do użytku zmodernizowany magazyn w Gdańsku. Jest on przeznaczony właśnie do magazynowania baterii litowo-jonowych o zastosowaniu przemysłowym. To jeden z pierwszych obiektów tego typu w Polsce. Jak mówi Piotr Kulik, business development manager w DSV Solutions Polska, który odpowiadał za tę inwestycję, konieczne było dostosowanie istniejącego budynku pod kątem tzw. gęstości ogniowej (maksymalna energia cieplna, która może powstać w trakcie pożaru).

– By zagwarantować najwyższy poziom bezpieczeństwa, system regałowy wykorzystywany do składowania baterii wyposażono w dodatkową instalację tryskaczową i bariery ognioochronne. W razie wybuchu pożaru jego źródło zostanie odcięte od reszty materiałów tak, by nie dopuścić do rozprzestrzenienia się żywiołu. Szczególną uwagę poświęciliśmy przeszkoleniu załogi do pracy w takim magazynie, który opracowaliśmy samodzielnie, na bazie doświadczeń DSV w obsłudze materiałów tego typu. Wiele zależy od tego, jaki jest poziom naładowania składowanych baterii, ich pojemność. Wszystkie te czynniki porównuje się z wytycznymi zgodnymi z normami FM Global, które określają sposób przechowywania baterii – mówi Kulik.

O normach ustalanych przez amerykańskiego ubezpieczyciela FM Global wspomina także Anna Sobolewska z oddziału Northvolt w Polsce. – Standardy w zakresie bezpieczeństwa i magazynowania baterii wyznaczane są również przez firmy ubezpieczeniowe. Zalecenia największych na świecie ubezpieczycieli nieruchomości, do których należy FM Global, określają wymogi dla magazynów baterii w zakresie temperatury, wentylacji oraz izolacji od substancji łatwopalnych – wylicza. Dodaje przy tym, że wytyczne obejmują też utrzymanie stabilnej temperatury w pomieszczeniach czy liczbę zraszaczy w obiekcie. Normy te musiał spełnić nowy zakład produkcyjny spółki w Gdańsku.

Przeczytaj też: Na rozporządzeniu AFIR skorzystają posiadacze elektryków

Magazynów podobnych do tego, który otworzył DSV, jest w Polsce niewiele. Przedstawiciele spółki przewidują, że sytuacja będzie się komplikowała dla wszystkich stron zainteresowanych rozwojem logistyki dla przemysłu bateryjnego. Chociaż sam transport – zapewniają – jest precyzyjnie uregulowany i wszyscy uczestnicy rynku, od firm logistycznych przez producentów, wiedzą, co robić, to magazynowanie baterii jest wciąż obszarem, w który angażują się nieliczni. Zwiększenie powierzchni magazynowej dla baterii powstających w polskich fabrykach jest kluczowym elementem całego łańcucha dostaw. Stworzenie całej sieci centrów dystrybucyjnych dla branży bateryjnej jest niezbędne do tego, by utrzymać koło zamachowe krajowej gospodarki w ruchu.

Gra toczy się o duży kawałek tortu. Około 65 proc. towarów eksportowych (według tonażu) opuszcza Polskę „na kołach”, czyli samochodami ciężarowymi i dostawczymi. Magazyny zewnętrzne odciążą producentów baterii pod kątem organizacji dalszych etapów dystrybucji, a także finansowo. Piotr Kulik szacuje, że adaptacja magazynu do wymogów związanych z przechowywaniem baterii powoduje, że koszty takiej realizacji są o ok. 30-40 proc. wyższe od przygotowania przeciętnego obiektu magazynowego.

KATEGORIA
E-MOBILNOŚĆ
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies