Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Mocna reakcja na kontrowersyjną kampanię spółek energetycznych. Aktywiści przerobili billboard przy Dworcu Centralnym

W telewizji, internecie i na billboardach trwa kampania sponsorowana przez państwowe spółki energetyczne: „Polityka klimatyczna UE = droga energia, wysokie ceny”

W nocy aktywistki i aktywiści klimatyczni przerobili olbrzymi billboard, który w ramach kampanii koncernów energetycznych stanął przy Dworcu Centralnym w Warszawie. Jak czytam w komunikacie prasowym nadesłanym do redakcji green-news.pl., w akcji chodziło o sprostowanie manipulacji, jakich dopuściły się spółki skarbu państwa w owianej złą sławą “kampanii żarówkowej”.

Przeczytaj też: Awantura o ceny energii: łatwo manipulować, bo Polacy nie wiedzą, z czego bierze się realny koszt

Aktywiści przy użyciu sprzętu alpinistycznego wspięli się na dwudziestometrowy billboard i zmienili jego treść. Warszawiacy dziś rano zamiast napisu „Polityka klimatyczna UE = droga energia, wysokie ceny” zobaczyli hasło “Polskie elektrownie manipulują”, “Węgiel = Droga Energia, wysokie ceny”.

– Koncerny energetyczne przygotowały karygodną kampanię, której celem jest szkalowanie polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Ta kampania za którą zapłacono aż 12 mln zł ma odwrócić uwagę od błędów i zaniechań rządu i spółek energetycznych w obszarze transformacji energetycznej, a winą obarczyć UE. W rzeczywistości to obstawanie przy energetyce węglowej powoduje konieczność ponoszenia opłat za emisje CO2. Gdyby energia pochodziła z odnawialnych źródeł energii koszty emisji nie odgrywałyby żadnego znaczenia – powiedziała Joanna Flisowska, szefowa działu klimat i energia w organizacji Greenpeace.

Przeczytaj też: Ziobro chce wypowiedzenia pakietu klimatycznego

Jak wyjaśnialiśmy w green-news.pl, o ile samo stwierdzenie używane w kampanii przez spółki energetyczne, że „opłata klimatyczna UE to 60 proc. kosztów produkcji energii” nie jest kłamstwem, to nie pokazuje też całej prawdy. Koszty produkcji energii w Polsce są w dużej mierze determinowane przez koszty emisji CO2. Tej emisji, przynajmniej częściowo, można byłoby uniknąć. W jaki sposób? Choćby przyspieszając inwestycje w odnawialne źródła energii (OZE). Odbiorcy energii ponoszą koszt uzależnienia kraju od węgla, ale nie uzyskują za to żadnych konstruktywnych efektów (reform).

– Największy producent energii w naszym kraju – koncern PGE, w ostatnich latach przeznaczał rocznie zaledwie 3,5 proc. nakładów inwestycyjnych na zieloną energię – przypomina Piotr Wójcik, analityk rynku energetycznego w Greenpeace.

Warto też zwrócić uwagę, że odbiorców energii interesuje głównie to, ile płacą za prąd, a nie ile kosztuje jego wytworzenie. O strukturze rachunków spółki energetyczne w swojej kampanii „reklamowej” nie wspominają ani słowem.

KATEGORIA
KLIMAT
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies