Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Choinka żywa czy sztuczna? Która jest lepsza dla klimatu?

Czy lepiej postawić w domu ścięte drzewko, rosnące w donicy czy plastikowy zamiennik?

W zasadzie nie ma na to pytanie jednej odpowiedzi. Hodowla drzewek w celu ich wycięcia w ciągu kilku lat nie jest neutralna dla środowiska. Glebę trzeba nawozić, młode rośliny podlewać. Nie są one jeszcze w stanie intensywnie wychwytywać CO2. Z drugiej strony młode rośliny stają się schronieniem dla zwierząt, jeśli da się im rosnąć choćby 8-10 lat, to zdążą już nieco CO2 przerobić. A co się dzieje po ich ścięciu? Transport, oświetlenie, ozdoby i utylizacja wiążą się z emisjami dwutlenku węgla. Średnio taka choinka, ma na koncie od kilku do kilkunastu kilogramów CO2, które za jej sprawą trafiają do atmosfery. Prosty rachunek: Polacy co roku kupują ok. 6 mln naturalnych drzewek, każda roślina odpowiada za emisję ok. 8 kg CO2 – to daje 48 mln kg CO2.

Przeczytaj też: W okolicy Kamienia Pomorskiego powstaje pierwszy polski las kieszonkowy

Może lepsze zatem jest drzewko w donicy? Choinka, która jest w pojemniku, nie gwarantuje, że uda się ją z sukcesem przesadzić w nowe miejsce, ani że nie zmarnieje zanim nadejdzie wiosna. Są specjalne hodowle, w których przygotowuje się drzewka w odpowiedni sposób, by mogły zostać ponownie posadzone. Niie muszą to być świerki czy jodły. U kolegi z redakcji co roku sprawdza się na przykład sosna czarna, która potem trafia do ogrodu. Nie każdy jednak wie, jak i kiedy zasadzić takie drzewko. Niestety, w domowych warunkach choinka w doniczce szybko traci odporność na mróz. Trzeba zatem pamiętać, by przetrzymać drzewko w domu nie dłużej niż kilka dni. Jeśli roślina obumrze zanim wyniesiemy ją do ogrodu, albo się nie przyjmie, najlepszym dla klimatu sposobem utylizacji jest jej rozdrobnienie i rozsypanie – tak by tworzyło ściółkę. Jeżeli trafi na wysypisko, dodatkowo będzie produkować metan, jeśli zaś ją spalimy – dołożymy nieco CO2.

Choinki, niezależnie czy cięte, czy w donicy, należy kupować z legalnego źródła. Każdy sprzedający powinien być w stanie udowodnić pochodzenie drzewka świątecznego.

Warto też sprawdzić, czy po świętach w Twojej okolicy prowadzona jest zbiórka naturalnych drzewek. Najczęściej w takich przypadkach stają się one paliwem, z którego produkowana jest energia i ciepło.

Przeczytaj też: Mikroplastik w organizmach niemowlaków? Wyniki badań to potwierdzają

A co ze sztucznym odpowiednikiem choinki? Na pewno raz kupione sztuczne drzewko może służyć przez wiele lat. Aby taka choinka zachowywała swoją sprężystość i puszystość musi zostać wykonana z bardzo trudnych do utylizacji lub przetworzenia materiałów. Są to tworzywa sztuczne produkowane z paliw kopalnych, odpowiedzialne za uwalnianie dioksyn, które jeśli trafią na wysypisko – będą tam zalegać przez dekady. Sztuczna choinka już na starcie ma na sumieniu ok. 40 kg wyemitowanego CO2 podczas produkcji. 80 proc. sztucznych drzewek powstaje w Chinach. Stamtąd czeka je długa droga do domów – morska lub lotnicza. Jeśli chcesz się pozbyć swojej starej sztucznej choinki, najpierw poszukaj dla niej nowego domu. Śmietnik to ostateczność.

Przybywa osób, które rezygnują z posiadania tradycyjnych choinek (naturalnych i sztucznych). Zamiast tego stawiają na kompozycje w duchu zero waste wykorzystując choćby gałęzie, naturalne sznury i sznurki. Tu granicą jest nasza wyobraźnia.

KATEGORIA
LESS WASTE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies