Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Gdańsk i Gdynia pod wodą. Symulacje wzrostu poziomu mórz i oceanów

Na zdjęciach i filmach widać, co czeka nadmorskie aglomeracje, jeśli nie ograniczymy emisji CO2

To już kwestia najbliższych lat. Naukowcy twierdzą, że jeśli nie podejmiemy żadnych działań, już w 2030 r. pod wodą może się znaleźć stadion Arena Gdańsk. Climate Central, organizacja non-profit, zajmująca się analizą danych i rozpowszechnianiem wiedzy z zakresu klimatologii, przygotowała mapy, zdjęcia i filmy pokazujące wpływ wzrostu poziomu mórz i oceanów na przybrzeżne miejscowości. Na liście ikonicznych miejsc, które wobec braku przeciwdziałania zmianie klimatu mogą znaleźć się pod wodą, są: Bazylika Mariacka, ulica Długa w Gdańsku i śródmieście Gdyni. To, jak będzie wyglądała planeta, w zależności od realizacji różnych scenariuszy wzrostu temperatur i poziomu morza, pokazano na interaktywnych mapach.

Przeczytaj też: Człowiek jest odpowiedzialny za globalne ocieplenie

– O ile wzrost poziomu morza o dwa metry byłby niebezpieczny, to o 8-9 m byłby już katastrofalny. Np. w Gdyni oznaczałby utratę wszystkich terenów portowych i stoczniowych oraz północnej części Śródmieścia wraz z Skwerem Kościuszki – mówi prof. Jacek Piskozub, oceanolog, profesor Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie. Dodaje, że w Gdańsku oznaczałoby to utratę znacznej części miasta: wszystkiego na wschód i północ od Wisły (łącznie z całymi Żuławami), dolnego tarasu z częścią Przymorza i Zaspy, Nowego Portu, Brzeźna Letnicy, a w centrum Dolnego Miasta, dużej większości Starego Miasta i fragmentów Głównego (najstarszej części miasta), z Kościołem Mariackim pozostającym na niewielkim suchym półwyspie, stanowiącym ostatnią pamiątkę po historycznym Gdańsku.

– To emisje gazów cieplarnianych powodują globalne ocieplenie, a co za tym idzie wzrost poziomu morza. Już teraz zwiększyliśmy średnią globalną temperaturę o 1 stopień Celsjusza. To doprowadzi do docelowego zwiększenia poziomu morza o 2,3 m, nawet jeśli wstrzymamy emisje tu i teraz – ostrzega prof. Piskozub.

Przeczytaj też: Oceany tracą zdolność hamowania zmian klimatu

Materiały przygotowano na podstawie analizy, która uwzględnia wielowiekowe wpływy wysokich emisji na wzrost poziomu mórz. Zdaniem autorów opracowania realizacja najbardziej ambitnych celów klimatycznych Porozumienia Paryskiego doprowadzi do zmniejszenia zagrożenia zalaniem przez morze zaledwie o połowę. Tymczasem według Carbon Brief Polska jest w czołówce krajów, które znacznie przyczyniają się do ocieplania klimatu. Jesteśmy na 17. miejscu w tym niechlubnym rankingu.

KATEGORIA
KLIMAT
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies