Średnia temperatura na świecie w poniedziałek 3 lipca br. osiągnęła 17,01 stopni Celsjusza. Historyczny rekord utrzymał się krótko – we wtorek było jeszcze cieplej
Ostatni poniedziałek (3 lipca) był najgorętszym dniem na świecie, jaki dotychczas odnotowano – taką informację podało amerykańskie Narodowego Centrum Prognoz Środowiskowych. Tego dnia średnia temperatura na globie wynosiła 17,01 stopni Celsjusza. Poprzedni rekord z sierpnia 2016 roku to 16,92 st. C.
Temperatura na świecie była o około 0,8 st. C wyższa niż średnia dla tej pory roku. Na tym nie kończą się wieści o ocieplającym się klimacie. Dzień później było jeszcze goręcej, odnotowano kolejny rekord. We wtorek 4 lipca średnia sięgnęła 17,18 st. C, a anomalia (różnica między przeciętną temperaturą, a tą zaobserwowaną) wyniosła prawie 1 st. C (0,98).
Przeczytaj też: „Żałosna”. Szef ONZ o reakcji na kryzys klimatyczny
Poniższa grafika pokazuje te różnice. Kolorem czarnym zaznaczono średnie temperatury z 2023 r., pomarańczowym – 2022 r., a szarym – z 2016. Dane pochodzą z Instytutu Zmian Klimatycznych, działającego przy Uniwersytecie Maine.
Co wpłynęło na sytuację? Eksperci wskazują na nałożenie się dwóch czynników. – Połączenie stałego długoterminowego ocieplenia spowodowanego przez człowieka i dodatkowego ocieplenia powierzchni spowodowanego przez El Niño dałoby nam najcieplejszy rok, miesiąc i dzień w historii. I rzeczywiście tak się stało – mówi prof. Michael Mann z Wydziału Nauk o Ziemi i Środowisku Uniwersytetu Pensylwanii.
– Co niepokojące, ten rekord długo się nie utrzyma. Wraz z rozwojem El Niño, świat prawdopodobnie ponownie pobije ten rekord w nadchodzących miesiącach – ocenia klimatolożka, Friederike Otto z Grantham Institute for Climate Change and the Environment.
Przeczytaj też: W Polsce poprawiła się jakość powietrza?
El Niño to zjawisko, podczas którego okresowo rośnie temperatura na części Pacyfiku. Przekłada się to na wyższe temperatury na Ziemi. Jego przeciwieństwem jest La Niña – wtedy na Pacyfiku robi się chłodniej. W ostatnich latach mieliśmy do czynienia z La Niña, a na 2023 r. przewidywano zmianę i nadejście El Niño. Według prognoz Berkeley Earth, kulminacja ocieplenia z powodu tego zjawiska nastąpi w 2024 r.
Wraz z globalnym ociepleniem nasilają się i pojawiają coraz częściej ekstremalne zjawiska pogodowe. Obecnie część USA mierzy się z upałami, podobnie jest w Chinach. Cieplej jest nawet na Antarktydzie, gdzie pomimo sezonu zimowego termometry na jednej ze stacji wskazywały ponad 8 st. C.