Senat przegłosował wczoraj tzw. ustawę antykopciuchową, która czeka teraz na podpis prezydenta. To oznacza, że przepisy mogą wejść w życie za około cztery tygodnie.

Kopciuchy to prawdziwa zmora i jeden z winowajców zimowego smogu. Dotychczas prawo było dziurawe i chociaż teoretycznie do Polski można sprowadzać piece grzewcze tylko piątej, najwyższej klasy emisyjnej, to w praktyce jest to jednak fikcja. Zarówno w sklepach budowlanych, jak i w internecie można kupić i te najgorszej jakości. Ich producenci często nazywając je inaczej wprowadzają do obrotu urządzenia dużo poniżej wymaganych prawem parametrów.

Przeczytaj też: Oddychamy fatalnym powietrzem. To skraca życie

Nowa ustawa zakłada wzmocnienie systemu nadzoru nad sprzedażą kotłów, ponieważ odpowiednie służby dzięki niej będą mogły sprawdzać kotły pod względem technicznym. Od momentu wejścia w życie ustawy będą więc miały prawo zażądać odpowiedniej dokumentacji, sprawdzić pochodzenie urządzeń, a nawet przeprowadzić badania laboratoryjne.

A jeżeli okaże się, że piece nie spełniają określonych ustawą norm, ich właścicieli czeka kara i to dość surowa, wziąwszy pod uwagę poprzednie przepisy. Nieuczciwy przedsiębiorca może spodziewać się utraty nawet 5 proc. swoich przychodów z roku ubiegłego. Dziś grozi mu tylko mandat i to niezbyt wysoki.

Przeczytaj też: PGNiG szykuje plany rozwoju w fotowolaice

Rząd zamierza walczyć ze sprzedażą kopciuchów również w sieci, regularnie monitorując Internet, który daje o wiele więcej możliwości nielegalnej sprzedaży niż punkty stacjonarne. Egzekwowaniem zapisów ustawy ma zajmować się Inspekcja Handlowa i to od niej zależy, czy będzie ona skuteczna. Prawo ma wejść w życie za około miesiąc, a więc jeszcze w tym sezonie grzewczym.