Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
O 70 proc. spadła śmiertelność ptaków po pomalowaniu na czarno jednej łopaty turbin wiatrowych 

To wyniki obserwacji, które prowadzono przez dziewięć lat na norweskiej farmie wiatrowej Smøla

Wraz ze wzrostem wykorzystania energii wiatrowej, rośnie też wpływ wiatraków na środowisko. Przykład? Ptaki i nietoperze zderzają się z turbinami. Budowa elektrowni wymusza też modyfikację siedlisk zwierząt i całych ekosystemów. Najnowsze wyniki badań opublikowane przez norweskich naukowców wskazują jednak, że oprócz już stosowanych technik, negatywny wpływ można dodatkowo ograniczać. Eksperci dowiedli, że pomalowanie na czarno jednej z łopat turbiny wiatrowej zmniejsza śmiertelność ptaków aż o 70 proc.

Badania prowadzono przez dziewięć lat na norweskiej farmie wiatrowej Smøla. Jak piszą naukowcy, śmiertelność ptaków wywołana przez turbiny wiatrowe jest znacząca i jak dotąd opracowano niewiele skutecznych środków zmniejszających ryzyko kolizji. Gdyby udało się wypracować metodę możliwą do zastosowania już na etapie produkcji turbin, ułatwiłoby to znacznie uzyskanie zgód środowiskowych i otworzyłoby nowe tereny dla elektrowni wiatrowych.

Wiele ptaków ginie w wyniku zderzeń z poruszającymi się łopatami wirnika turbiny. W przeciwieństwie do ludzi ptaki mają wąskie pole widzenia, co zwiększa ryzyko kolizji. Eksperymentalne badania laboratoryjne przeprowadzone już w 2003 r. wykazały, że pomalowanie jednej z łopat wirnika na czarno może zwiększyć widoczność przeszkody i ograniczyć śmiertelność zwierząt.

Przeczytaj też: Śmieciowy biznes na fali

– Przetestowaliśmy te założenia w elektrowni wiatrowej Smøla w Norwegii, stosując podejście BACI (Before-After-Control-Impact) w oparciu o długoterminowe wyszukiwanie ofiar śmiertelnych. Elektrownia wiatrowa Smøla zapewniła nam odpowiedni system badań ze względu na stosunkowo dużą liczbę turbin wiatrowych i istnienie długoterminowych danych dotyczących śmiertelności ptaków w pobliżu turbin przed zastosowaniem zmodyfikowanych łopat – piszą naukowcy.

Warto dodać, że Smøla to wyspa i archipelag blisko 5,8 tys. wysp wokół niej, i jeden z najbogatszych pod względem biosfery rejonów Norwegii. Sama elektrownia powstała w 2002 r., kiedy to postawiono tam 20 turbin o mocy 2,1 MW. W 2005 r. dodano tam 48 turbin o mocy 2,3 MW.

Między 1 a 8 sierpnia 2013 r. jedna z trzech łopat wirnika została pomalowana na czarno na czterech turbinach o mocy 2,1 MW. Sąsiednie urządzenia, zostały zdefiniowane jako turbiny kontrolne. To wokół nich wyszukiwane martwe ptaki, by porównać wyniki z terenem wokół pomalowanych na czarno części konstrukcji. Ptaków poszukiwano za pomocą specjalnie wyszkolonych psów. Teren monitorowano do końca 2016 r. zbierając dane obejmujące trzy i pół roku po zmianie ubarwienia łopat i siedem i pół roku przed.

Przeczytaj też: Wiatraki będzie można budować dużo bliżej domów

Jeśli chcesz poznać szczegółowe wyniki badań, zachęcam Cię do sięgnięcia do źródła. Dodam tylko, że według naukowców sama zmiana malowania o 70 proc. zmniejszyła śmiertelność ptaków, a co szczególnie cieszy, zmiana spowodowała, że przestały ginąć orły bieliki. Nie odnaleziono ani jednego martwego orła po przemalowaniu elementów konstrukcji, podczas gdy przed eksperymentem wykryto sześć zabitych ptaków drapieżnych.

Na koniec o stronie ekonomicznej przedsięwzięcia. Malowanie już ustawionych konstrukcji było niestety kosztowne. Trzeba było użyć podnośników i specjalistycznych ekip technicznych mogących poruszać się na linach. Działania były też uzależnione od warunków pogodowych. Naukowcy zwracają jednak uwagę, że koszty te można znacznie zredukować, gdyby łopatę wirnika malowano na czarno już na etapie produkcji.

Źródło: The Authors. Ecology and Evolution published by John Wiley & Sons Ltd

Fot. CCA

KATEGORIA
ENERGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies