Resort klimatu zapowiada zmiany w sposobie rozliczania energii z paneli fotowoltaicznych na dachach
Departament Odnawialnych Źródeł Energii w Ministerstwie Klimatu i Środowiska pracuje nowym systemem rozliczeń dla prosumentów. Celem jest zwiększenie opłacalności instalacji fotowoltaicznych montowanych na dachach domów.
Przeczytaj także: Moc domowej fotowoltaiki przekroczyła 10 GW. Widać jednak spowolnienie
Szefowa resortu Paulina Hennig-Kloska, zapowiadając zmiany w rozmowie PAP, nie ujawnia na razie zbyt wielu szczegółów. Zapewnia jednak, że nowy system będzie korzystny dla prosumentów, choć nie oznacza powrotu do wcześniejszej zasady rozliczania ilościowego, tzw. net-meteringu.
W systemie net-meteringu sieć elektroenergetyczna była traktowana jak swoisty magazyn energii. Dlatego prosumenci mogli w każdym momencie pobrać za darmo 0,8 kWh za każdą wytworzoną wcześniej kilowatogodzinę (lub 0,7 kWh w przypadku większej instalacji – od 10 do 50 kW). Taka zachęta prowadziła często do montowania instalacji większych niż wynika z realnych potrzeb danego gospodarstwa domowego. Rozwiązanie to destabilizuje też pracę sieci, które nadwyżki z mikroinstalacji muszą przyjmować głównie w tych samych okresach, w których występuje nadwyżka energii w całym systemie. To prowadzi do problemów z jej wykorzystaniem.
Przeczytaj także: Fotowoltaika na dachach domów prześcignęła największe elektrownie w kraju
Kiedy więc liczba prosumentów osiągnęła masę krytyczną dla systemu, zdecydowano się na zmianę sposobu rozliczania na mniej korzystne dla prosumentów. Nastąpiło to z początkiem kwietnia 2022 roku. Wprowadzony wtedy net-billing miał zachęcać właścicieli dachowej fotowoltaiki do większego zużycia na własne potrzeby. Do sieci mogli sprzedawać wyprodukowaną w instalacji nadwyżkę. Kiedy zaś brakowało im energii, musieli ją odkupić z sieci. Efektem było jednak wyhamowanie rozgrzanego do czerwoności rynku mikroinstalacji, o czym pisaliśmy w Green-news.pl m.in. w tekście Kolejny fatalny wynik fotowoltaiki prosumenckiej w Polsce.
Z drugiej jednak strony prosumenci funkcjonujący w systemie net-billingu, stając się aktywnymi uczestnikami rynku, uzyskali pewne przywileje. W odróżnieniu od rozliczających się w systemie net-meteringu mają możliwość wnioskowania o publiczne wsparcie na wymianę źródła ciepła lub magazyn energii w ramach programu „Mój prąd”. Efektem była lawina skarg na Ministerstwo Klimatu i Środowiska składanych przez prosumentów na ręce Rzecznika Praw Obywatelskich, o czym można się dowiedzieć z publikacji RPO.
Przeczytaj także: Polacy pokochali fotowoltaikę. Instalują ją częściej niż Włosi czy Hiszpanie
Niezadowolenie korzystających z różnych systemów rozliczeniowych ma także inne powody. Część prosumentów skarży się bowiem na wykluczenie ze świadczeń osłonowych w związku z sytuacją na rynku energii. W rzeczywistości jednak działania osłonowe gwarantują ochronę każdemu odbiorcy w gospodarstwie domowym, niezależnie od tego, czy posiada instalację fotowoltaiczną.
Dla posiadaczy instalacji rozliczających się w systemie net-meteringu limity zużycia obowiązują po wykorzystaniu przez odbiorcę darmowego wolumenu. W przypadku prosumentów rozliczanych na zasadzie net-billingu limity obowiązują już od początku zużycia energii elektrycznej. Co więcej, wszystkie gospodarstwa domowe, które zużywają energię elektryczną powyżej limitów, korzystają z ochrony w postaci ceny maksymalnej w wysokości 693 zł za 1 megawatogodzinę.
Foto: Freepik